piątek, 29 marca 2013

Kawa jako początek idealnego dnia...


Kawę zaczęłam pić zdecydowanie za wcześnie, bo na początku gimnazjum. Bardzo dawno temu ;) Zaczytałam od 1 łyżeczki rozpuszczalnej, potem 2-3-4, ale to było już za słabe. Po jakimś czasie nauczyłam się pić "fusiastą". Piłam ją przez resztę gimbazy, z każdym miesiącem coraz mocniejszą. Około 16-roku życia okazało się że duża ilość kawy połączona z małą ilościom jedzenia i papierosami nie służy mojemu organizmowi. Na jakiś czas przestałam pić kawę. Jakieś 2 lata później zaczęły się noce zakuwania no i kawa wróciła. 1-2-3 łyżeczki w szklance zalewana gorącą wodą.
Nagle mi odbiło i stwierdziłam że nie lubię pić kawy razem z fusami. Tak bardzo mi to zaczęło przeszkadzać że brak kofeiny nie był tak bardzo dokuczliwy. Na ekspres nie miałam kasy, przekopałam Google i okazało się że istnieje takie cudeńko jak kawiarka. Więcej info o sposobie parzenia kawy w tym cudeńku znajdziecie tutaj.
Jako ciekawostkę dodam iż moim zdaniem najlepsza kawa to ta, mocna ale o w miarę delikatnym aromacie, ale pomimo robusty nie aż tak kwaśna jak większość kaw które ją posiadają. Dostępna w ich firmowym sklepie dość tanio oraz na specjalne życzenie mielona tak aby nadawała się do różnego rodzaju sposobów parzenia.

Kawiarkę odkryłam na studiach.Niestety ale filiżanka mocnego espresso dwa razy dziennie, czasem i ze 3 w nocy to zniszczenie dla żołądka oraz pożywka dla wrzodów. Mdłości, kwas w ustach a w końcu wymioty. Do lekarzy nie lubię chodzić. Doszłam do wniosku że być może to wina morza kawy jakie wypijałam.

Ale dzień bez kopa z rana to żaden dzień. Wujek Google i tym razem nie zawiódł i odkryłam coś co może być zdrowsze od kawy i dawać lepszego kopa.

Yerba mate piję od 26.03.
Sprzedawczyni poleciła mi jako alternatywę (tak jako alternatywę a nie jako dodatek czy zamiennik) tę yerba matę:

Fusów nie należy oddzielać od płynu więc picie tej herbaty "normalnie" odpada. Zaopatrzyłam się więc w bombillę. Moja wygląda tak:
bardzo ułatwia picie, oraz co by nie mówić wygląda stylowo. Za kilka tygodni podzielę się wrażeniami jeżeli chodzi o działanie tego cuda. Dziś tylko mogę napisać iż daje kopa, mega kopa ale smak ma okropny (wg mnie). 


środa, 13 marca 2013

Kosmetyczne nowości początek marca

Witam po baaaardzo długiej przerwie spowodowanej brakiem czasu i  natłokiem zajęć. W najbliższym czasie postaram się zrecenzować kosmetyki które już mam i od jakiegoś czasy testuje. W dzisiejszej notce pochwalę się najnowszymi zdobyczami kosmetycznymi z tego tygodnia. 


Syoss, Volume Lift, Suchy szampon do włosów
Wg producenta: "Do włosów delikatnych, bez energii. Daje 1 dodatkowy dzień świeżości i objętości bez konieczności mycia włosów." 
Oczywiście wszystko się zgadza z jednym ale, po 1(!) użyciu spowodował u mnie straszne swędzenie skóry głowy a u Sylwii łuszczenie się skóry głowy. Oceniam na -1- najgorszy produkt w ostatnim kwartale. Nie polecam! 
Cena ok. 15 zł. 



Nikomu chyba nie musze przedstawiać odzywek Eveline ;) Posiadam już słynną 8w1. Mam dośc mocne paznokcie i nie potrzebuję aby rosły szybciej ale płytka pozostawia wiele do życzenia. Ale 8w1 świetnie sobie z tym problemem poradził. Płytka jakby nie moja, rowniejsza, ładniejszy kolor + pazurki które rosną jak na koksie. Zdecydowanie 5/5. Polecam. 
Cena ok. 10 zł 

Kolejna Eveline, Nail Therapy Professional, Odżywka wzmacniająca z diamentami. Nie kupiłam jej sobie a teściowej, ale jej pazurki są mega zniszczone po kilku latach noszenia żeli (ble!). 8w1 jej również bardzo pomógł ale dodatkowe wzmocnienie oraz odmiana się jej przydadzą. Napisze więcej jak będę widziała efekty.
Cena ok 10zł.



HIT! Sensique, Osuszacz lakieru do paznokci.
Spray do osuszania paznokci w szybki sposób utrwala emalię, zapobiega matowieniu. Posiada przyjemny, kokosowy zapach.  Działa zgodnie z obietnicami producenta, jestem co prawda po pierwszym użyciu ale uważam że to najlepiej wydane 6 zł :D Piękny i długo utrzymujący się na dłoniach zapach spowodował że pokochałam ten osusza z chodź podchodziłam do tego typu produktów z duża rezerwą. Ale bardzo przyjemnie nie Sensique zaskoczyło. 
Cena 6zł w promocji. 



Nowości z tego tygodnia jeżeli chodzi o lakiery. 
1

Dzisiejszy jeszcze nie użyty nabytek to Sally Hansen, Complete Salon Manicure nr 670. Do zakupu tego cudeńka skusiła mnie czerń, ale nie taka zwykła matowa lecz z delikatnymi, kolorowymi drobinkami oraz fakt że tej firmy jeszcze nie miałam. Trwałość oraz aplikacja jeszcze nie znana. Pochwalę sie fotkami jak już będę miała gotowe pazurki. 
Cena 10 zł. 

2.

Lakier do stempelków przeznaczonych do zdobienia paznokci Essence, Nail Art, Stampy polish. Posiadałam już kiedyś ten lakier ale wtedy używałam go do french manicure i w tej roli sprawdzał się bardzo dobrze. Jeżeli chodzi o jego pierwotne przeznaczenie czyli stemple no to porównania nie mam, ale moim zdaniem aplikacja jest bardzo prosta. Mało kiedy wzorek nie wychodzi, a z 'normalnymi' lakierami bywalo różnie. Trwały, dość wydajny ale za mały wybór kolorów. Używam do z zestawem do stemplowania Essence.
Cena ok 7 zł


3.

Essence, Nail Art, Special Effect Topper (Lakier dający specjalny efekt) nr 10. Zakupiony pod wpływem chwili, sprawdził się doskonale jako dodatek do nudnych przygaszonych lakierów, trwałość średnia, po 3 dniach odpryskuje. 
Cena ok 9zł.


3.a.
Jako że w/w wymienionego lakieru osobno nie nakładałam lecz połączyłam go z fajnie kryjącym Virtual Fashion Mania 63, tani ładny kolorek w połączeniu Essence special topper wywołał zachwyt u wielu osób. Uważacie że miały racje?
Cena 2zł.


 Virtual Fashion Mania

 Virtual Fashion Mania + Essence


4.
Wibo, Nail Obsession Gel Like (Lakier do paznokci imitujący żelowy) 
Lakier do paznokci z formułą imitującą lakier żelowy.
Najnowsza limitowana kolekcja Nail Obsession marki Wibo powstała we współpracy z blogerkami zajmującymi się tematyką kosmetyczno - modową.
Dostępny w wielu kolorach.
Więcej niż producent nie napiszę ponieważ go jeszcze nie testowałam. Nakładałam go tylko na ekspozytor do tipsów, szło to dość opornie ale zobaczymy na moich pazurkach.
Cena ok 6zł.

5.
N&N pękający lakier do paznokci nr 30
Neonowy to pierewsze co się rzuca w oczy. Ładnie pęka i jest dość trwały, nie ściera się, tani fajnie się nakłada. Polecam. 
Cena ok 2 zł.